Batalion Ruff Philomachus pugnax

Piotr Chara

Batalion Ruff Philomachus pugnax



Ptak, którego wyprzedza jego własna legenda.
 
Może dlatego ludzie, którzy widzą Bataliony po raz pierwszy, mówią, że spodziewali się czegoś… większego.
 
Tymczasem Batalion jest niewiele większy od Szpaka. Ale długie nogi, szyja i wspaniałe godowe kryzy samców powodują, że ptaki te prezentują się niezwykle okazale.
 
I te batalionowe gody – najbardziej ekstrawagancki taniec, jaki można sobie wyobrazić. Przesada, na jaką tylko Natura może sobie pozwolić. Coś jakby pasodoble z elementami tanga i polki - symulowanej corridy, szermierki i czystego szaleństwa. Wszystko skomplikowane jak łacińska nazwa tancerzy. I zatańczone z największą pasją i zaangażowaniem. Jak to tylko ptaki potrafią. Gdzieś pośród bagiennych łąk i grobli.


Początkowe poczucie niedosytu oglądających szybko ustępuje: A jednak wielkie! Zrozumie tylko ten, kto to widział.
 
Niezwykła jest zmienność tych ptaków – znacznie różnią się od siebie wielkością i przede wszystkim upierzeniem. Szczególnie rzuca się to w oczy w okresie godowym.
 
Niektóre samce noszą śnieżnobiałe kryzy. Z jakiegoś powodu nie są dopuszczane do tanecznych pojedynków na oficjalnej arenie. Trzymają się więc z boku. I wbrew pozorom jest to najlepsze miejsce na tokowisku – bo tam też trzymają się samice. One najwyraźniej nie mają żadnych uprzedzeń do białego koloru. I tak, każdej wiosny, na obrzeżach tokowiska swój początek biorą kolejne pokolenia Batalionów w białych kryzach. 
 
Zanim Bataliony zostały objęte ochroną, myśliwi zakładali się, kto pierwszy ustrzeli dwa identycznie ubarwione koguty. Nikomu się to nie udało. Na szczęście wycofali się z zakładu. 
 
Jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku Batalion był stosunkowo częsty.  Został herbowym ptakiem Biebrzańskiego Parku Narodowego, utworzonego w 1993 roku. Dzisiaj nawet tam, w ostatniej polskiej ostoi Batalionów, ich lęgi w najlepszym razie zdarzają się tylko sporadycznie. Bataliony zniknęły razem z naturalnymi rzecznymi dolinami i bagiennymi łąkami.