Cietrzew	 Black grouse Tetrao tetrix

Marcin Nawrocki

Cietrzew Black grouse Tetrao tetrix



Oni - prawdziwe przystojniaki. Praktycznie granatowi! Do tego trochę perlistej bieli pod lirą i dwie czerwone róże na głowie. Szokuje? Natura nie zna granic!
 
One – w złotawych beżach, brązach, szarościach. Zroszone czernią i bielą. Na głowie zaledwie różyczki. Subtelnie piękne.
 
Oni – od wczesnej wiosny do maja, a czasami jeszcze w czerwcu, spotykają się o świcie na tokowiskach, a ich „bulgotanie” niesie się daleko w świat. Prezentują swoje klejnoty, pysznią się urodą, popisują i walczą – zapewniając jeden z najwspanialszych spektakli, jaki można zobaczyć w Europie.
 
One – też tam zaglądają. W końcu trzeba wybrać ojca dla swoich dzieci. Chociaż oglądając to wszystko od strony alkowy, trudno się oprzeć wrażeniu, że to tylko… „wiele hałasu o nic”.
 
Kiedyś staropolskie przysłowie mówiło: „Lepszy Wróbel w garści niż Cietrzew na sęku”. Tak, kiedyś, to był pospolity ptak. Dzisiaj w Polsce żyje najprawdopodobniej mniej niż 200 Cietrzewi – i z każdym rokiem mniej. (A i o Wróbla coraz trudniej!)
 
Uroda ptaków i magiczna atmosfera tokowisk okazały się przyciągać nie tylko Cietrzewie - ale i myśliwych. Ci drudzy przybywali w mniej romantycznych zamiarach...
 
I tak, z tzw. listy ptaków łownych Cietrzew trafił prosto do Polskiej Czerwonej Księgi gatunków zagrożonych, a więc wymagających szczególnej ochrony.
Czy to jednak wystarczy dla przetrwania gatunku? Tym bardziej, że pojawiły się nowe problemy, które sprowadzają się do jednego: utrata przestrzeni życiowej (siedlisk). Cietrzew, to ptak wielkich polan lub bagnisk schowanych pośród lasów – krajobrazów już niezmiernie rzadkich. Wrażliwy, ostrożny, unika ludzi, potrzebuje przestrzeni. Problem ten ma charakter globalny i nie dotyczy tylko Cietrzewia – szczególnie w obliczu ciągłej intensyfikacji rolnictwa, ekspansji miast i terenów przemysłowych, ciągłego wzrostu liczby ludzi.
 
Ale to w gruncie rzeczy żadne pocieszenie – ani dla polskich Cietrzewi, ani dla nas – współczesnych, odpowiedzialnych za nasze Dziedzictwo.
 
Podobny los spotkał naszego drugiego wspaniałego, puszczańskiego kuraka - Głuszca.
 
Uczmy się na naszych błędach: chrońmy pozostałe Jarząbki i Kuropatwy, kuzynów Głuszców i Cietrzewi - póki jest jeszcze czas.
 
Zadbajmy o miejsce dla Cietrzewia oraz wszystkich innych. Przecież nie jesteśmy sami na Ziemi.