Czapla Biała Great Egret Casmerodius albus

Cezary Korkosz

Czapla Biała Great Egret Casmerodius albus

Krzysztof Nowak, Goverdose

Czapla Biała Great Egret Casmerodius albus



Ptaki są piękne. Niektóre wręcz ostentacyjnie. Niektóre tak bardzo, że wydają się istotami z innego świata. W tej kategorii na pewno mieszczą się Czaple Białe.
 
Tajemnicze i wrażliwe. Wyróżnia je chłodna elegancja. Olśniewająco białe – dosłownie świecą w krajobrazie!
 
I niebywale płochliwe. Najwyraźniej kolejne pokolenia wciąż uczą się, że człowiek oznacza największe zagrożenie.
 
Jeszcze sto lat temu Czaple Białe były masowo zabijane - dla piór. Ludzie pozazdrościli ptakom ich nieuchwytnego piękna i sami postanowili się ozdabiać ich piórami. Przedmiotem pożądania kobiet, a także właścicieli ekskluzywnych butików, handlowców i różnej maści pośredników były wszelkie pióra. Generalnie im piękniejsze, im bardziej egzotyczne i im rzadsze, tym bardziej były pożądane i tym większe ceny osiągały.
 
Pióra porastają ptaki przez cały czas, ale te najbardziej niezwykłe i wykwintne u wielu pojawiają się tylko sezonowo. Zarezerwowane są na bardzo specjalne okazje - toków i godów. Aby je pozyskać, trzeba było zasadzać się na ptaki na tokowiskach albo, jak w przypadku czapli, w ich koloniach lęgowych. Następnie schwytać ptaki i… obedrzeć ze skóry. Dosłownie! Wycinano tylko te fragmenty skóry, z których wyrastały odpowiednie pióra. Odcinano skrzydła i ogony.
 
To były czasy, gdy o statucie kobiety (a także jej męża) świadczyły pióra na jej kapeluszu lub innych częściach garderoby. Te same, które w innym, lepszym świecie świadczyły o statusie i pozycji jakiegoś koguta na tokowisku. Ale jakie ów kogut miał szanse w zetknięciu z naszą zachłannością.
 
Czaple wielu gatunków, ptaki rajskie, papugi, kolibry (drapowane na kapeluszach w całości!) - dosłownie każdy ptak, który miał to nieszczęście, że nosił piękne upierzenie, był wówczas zagrożony. Czaple Białe czy Karolinki wciąż odbudowują swoje populacje. Inne gatunki miały mniej szczęścia. Dzisiaj możemy je zobaczyć tylko w muzeach. Ich fragmenty również w muzeach stroju i mody.

Masakra ptaków w skali całego globu dla zysku i mody sprowokowała pierwsze w historii zorganizowane protesty społeczne w obronie praw zwierząt. Tak powstały dwie największe dzisiaj organizacje ochrony przyrody: brytyjskie Królewskie Towarzystwo Ochrony Ptaków (The Royal Society for the Protection of Birds) zarejestrowane w 1889 roku oraz amerykańskie Stowarzyszenie Audubon (National Audubon Society) zarejestrowane w 1905 roku. W Londynie aktywizowały się pierwsze damy tamtejszej arystokracji, a w Nowym Yorku młodzi przedsiębiorcy i artyści. O ile po naszej stronie Atlantyku sztandarowym gatunkiem nowego ruchu był Perkoz Dwuczuby, o tyle w Ameryce - Czapla Biała właśnie.

Mimo to, na początku dwudziestego wieku rynek handlu piórami był w pełnym rozkwicie. Obroty ówczesnych giełd zależały od piór. Na nich wyrastały wielkie światowe fortuny. Pióra były najcenniejszym ładunkiem Titanica w jego pierwszej i ostatniej wyprawie. One napędzały też całe gospodarki. Były drugim po diamentach źródłem dochodu bardzo wówczas bogatej Republiki Południowej Afryki. Pióra były głównym wątkiem ówczesnej działalności szpiegowskiej i co najmniej dwa razy o mały włos (lub raczej małe piórko) nie doprowadziły do konfliktu zbrojnego między Anglikami i Francuzami…
 
I ostatecznie to wojna uratowała ptaki - pierwsza światowa. Po niej handel piórami się nie odrodził. Na całym świecie upadały milionowe fortuny. We wspomnianej Republice Południowej Afryki wielu biznesmenów odebrało sobie życie.
 
Taką moc mają delikatne ptasie pióra.
 
Od lat osiemdziesiątych Czaple Białe są z powrotem w Polsce. Już około 300 par zakłada u nas swoje gniazda.
 
Ostatnio znowu częściej zagląda też do nas filigranowa Czapla Nadobna. Obydwa gatunki łączy ta sama, mroczna historia. Miejmy nadzieję, że połączy je również przyszłość - świetlana, jak ich pióra.