Kobczyk Red-footed Falcon Falco vespertinus

Grzegorz Leśniewski

Kobczyk Red-footed Falcon Falco vespertinus



Jeden z najmniejszych europejskich sokołów. Prawdopodobnie najbardziej kolorowy – z całą pewnością najbardziej ekstrawagancko ubarwiony. Więcej: nie znajdziemy wśród ptaków drapieżnych bardziej zróżnicowanej kolorystycznie pary, niż para Kobczyków.
 
Inaczej niż zdecydowana większość ptaków drapieżnych, Kobczyki są bardzo towarzyskie. Razem polują, razem migrują, razem odpoczywają i razem gniazdują. A im większa jest kolonia, tym więcej piskląt wychowują poszczególne pary. Kiedyś ich europejskie kolonie liczyły po tysiące ptaków. Dzisiaj w Całej Europie gnieździ się 26-39 tysięcy par. W Polsce - już żadna.
 
Pewnego jesiennego wieczoru, na drzewach rosnących niedaleko cypryjskiej miejscowości Fasouri przysiadły 52 Kobczyki. Ptaki chciały odpocząć w drodze na zimowiska do dalekiej południowej Afryki. Rano pod drzewami leżało 46 martwych Kobczyków. Sześć mocno poranionych walczyło o życie.  
 
Poza bezmyślnym strzelaniem i truciem, małym sokołom zagraża to, co wszystkim innym zwierzętom – utrata przestrzeni życiowej. W przypadku Kobczyków szczególnym problemem jest intensywna chemizacja w rolnictwie, która pozbawia je jedzenia. Przede wszystkim dużych owadów, za którymi sokoły uwijają się w powietrzu niczym przerośnięte jaskółki albo biegają pośród traw. Jest jeszcze problem gniazd, których Kobczyki same nie budują. Zamiast tego zajmują kolonie Gawronów. A że tych ostatnich coraz mniej, to i szansa na założenie kolonii też niewielka.      
 
Kolorowe, wesołe i bardzo ruchliwe Kobczyki jakby przeczyły wszelkim stereotypom na temat ptaków drapieżnych. Gdy całymi hordami przelatują pośród zielonych koron drzew, bardziej przypominają papugi niż swoich kuzynów – dumne Rarogi, czy Sokoły Wędrowne. Ale może nie powinno nas to dziwić… Dzięki najnowszym odkryciom właśnie się dowiedzieliśmy, że z genetycznego punktu widzenia, to papugi są ich najbliższymi krewnymi. Na pewno nie jastrzębie czy myszołowy.
 
Kto wie, jakie jeszcze niespodzianki mają dla nas kręte ścieżki ewolucji? W każdym razie ptaki nie przestają zaskakiwać. Tak jak Kobczyki, które wśród płomieni polują na uciekające na oślep owady i gryzonie. Być może imię jakie im nadaliśmy wzięło się z tego właśnie zwyczaju. A może to tylko nawiązanie do jakby okopconych piór samczyków?