„Jedna jaskółka wiosny nie czyni”. Być może.
Ale wystarczy jedna, aby życie stało się lepsze.
Ten mały ptak ma wyjątkową moc. Niesie radość i nadzieję – i to na odległość wielu tysięcy kilometrów…
Jeszcze niewiele ponad sto lat temu ludzie wierzyli, że Jaskółki zimę spędzały w mule,
na dnie stawów i jezior, gdzie zapadały w głęboki sen. Nikt nie umiał wyobrazić sobie,
aby maleńkie, słabe ptaszki mogły odbywać dalekie podróże – i to na własnych skrzydłach. Może ktoś coś podejrzewał - ale nikt nie odważył się przeciwstawić obowiązującej większości.
Tymczasem, raz jeszcze, rzeczywistość okazała się śmielsza od fikcji.
Tak! Nasze Jaskółki każdego roku ruszają w straszną i zarazem fascynującą podróż
do Afryki. Około 12 tysięcy km w jedną stronę! Po późnoletnich i wczesnojesiennych sejmikach, wszystkie nutki któregoś dnia poderwą się z linii i polecą… Najpierw nad całą Europą. Oby tylko udało im się umknąć złym ludziom, którzy łowią je we Włoszech,
na Cyprze, na Krecie… Potem jeszcze cała Sahara. Z roku na rok coraz szersza, suchsza, trudniejsza. Klimat się zmienia! Afryka pustynnieje. Dalej Lasy Deszczowe dorzecza Kongo. Potem sawanny Południowej Afryki. Z góry będą oglądały stada zebr i antylop. Słonie, Żyrafy, Lwy... Założę się, że też chcielibyśmy je oglądać!
Jest listopad, może grudzień. Za trzy miesiące będą zbierały się w drogę powrotną.
Tak samo niebezpieczną.
Jak co roku, nasze dzielne i odważne Jaskółki, przyfruną nam wiosnę. Razem z nią radość
i nadzieję. Najlepszy dowód na to, że Ziemia jeszcze pracuje.
W zamian poproszą o mieszkanie obok nas. W naszych stodołach, oborach i tam, gdzie tylko znajdą odpowiednie miejsce. Zbudują swoje pracowite, błotne gniazda – a może tylko wyremontują stare. Wychowają kolejne pokolenia Posłańców Dobrej Nowiny. Do tego będą zajadały się muchami, gzami, bąkami, meszkami. Dobrze się składa, bo my ich nie lubimy
– a one je lubią bardzo. Cały ten czas wypełnią ciężką pracą, czułością, miłością, awanturami i romansami. Będą przy tym śpiewać i świergotać – najradośniej na świecie! Tak jak tylko one potrafią! Takie jest życie naszych sąsiadów – Jaskółek.
Tylko trochę żal, że przed Dymówkami zamykamy okna i zaślepiamy wloty do naszych obór i stodół. I trochę wstyd, że przed Oknówkami zabezpieczamy okapy naszych dachów.
Czy myśleliście już o podpórce pod jaskółcze gniazdo?
Dla odmiany... Dla Dymówki. Dla Oknówki.
Bądźmy na pTAK! Zanim zostaniemy sami.