Jaskółka Dymówka Barn Swallow Hirundo rustica

Marcin Nawrocki

Jaskółka Dymówka Barn Swallow Hirundo rustica

Przemek Nawrocki, Goverdose

Jaskółka Dymówka Barn Swallow Hirundo rustica



„Jedna jaskółka wiosny nie czyni”. Być może.
Ale wystarczy jedna, aby życie stało się lepsze.
 
Ten mały ptak ma wyjątkową moc. Niesie radość i nadzieję – i to na odległość wielu tysięcy kilometrów…
 
Jeszcze niewiele ponad sto lat temu ludzie wierzyli, że Jaskółki zimę spędzały w mule,
na dnie stawów i jezior, gdzie zapadały w głęboki sen. Nikt nie umiał wyobrazić sobie,
aby maleńkie, słabe ptaszki mogły odbywać dalekie podróże – i to na własnych skrzydłach. Może ktoś coś podejrzewał - ale nikt nie odważył się przeciwstawić obowiązującej większości.
 
Tymczasem, raz jeszcze, rzeczywistość okazała się śmielsza od fikcji. 
 
Tak! Nasze Jaskółki każdego roku ruszają w straszną i zarazem fascynującą podróż
do Afryki. Około 12 tysięcy km w jedną stronę! Po późnoletnich i wczesnojesiennych sejmikach, wszystkie nutki któregoś dnia poderwą się z linii i polecą… Najpierw nad całą Europą. Oby tylko udało im się umknąć złym ludziom, którzy łowią je we Włoszech,
na Cyprze, na Krecie… Potem jeszcze cała Sahara. Z roku na rok coraz szersza, suchsza, trudniejsza. Klimat się zmienia! Afryka pustynnieje. Dalej Lasy Deszczowe dorzecza Kongo. Potem sawanny Południowej Afryki. Z góry będą oglądały stada zebr i antylop. Słonie, Żyrafy, Lwy... Założę się, że też chcielibyśmy je oglądać!
Jest listopad, może grudzień. Za trzy miesiące będą zbierały się w drogę powrotną.
Tak samo niebezpieczną.
 
Jak co roku, nasze dzielne i odważne Jaskółki, przyfruną nam wiosnę. Razem z nią radość
i nadzieję. Najlepszy dowód na to, że Ziemia jeszcze pracuje.
 
W zamian poproszą o mieszkanie obok nas. W naszych stodołach, oborach i tam, gdzie tylko znajdą odpowiednie miejsce. Zbudują swoje pracowite, błotne gniazda – a może tylko wyremontują stare. Wychowają kolejne pokolenia Posłańców Dobrej Nowiny. Do tego będą zajadały się muchami, gzami, bąkami, meszkami. Dobrze się składa, bo my ich nie lubimy
– a one je lubią bardzo. Cały ten czas wypełnią ciężką pracą, czułością, miłością, awanturami i romansami. Będą przy tym śpiewać i świergotać – najradośniej na świecie! Tak jak tylko one potrafią! Takie jest życie naszych sąsiadów – Jaskółek.


Tylko trochę żal, że przed Dymówkami zamykamy okna i zaślepiamy wloty do naszych obór i stodół. I trochę wstyd, że przed Oknówkami zabezpieczamy okapy naszych dachów.
 
Czy myśleliście już o podpórce pod jaskółcze gniazdo?
Dla odmiany... Dla Dymówki. Dla Oknówki.
 
Bądźmy na pTAK! Zanim zostaniemy sami.