Wróbel House Sparrow Passer domesticus

Jacek Drozda

Wróbel House Sparrow Passer domesticus

Grzesiek Wróblewski - Wróbel, Goverdose

Wróbel House Sparrow Passer domesticus



Na początku był… Wróbel!
 
Z archiwistycznego punktu widzenia niemal dosłownie. Był bowiem jednym z pierwszych, których Mistrz Linneusz, ojciec systematyki, metodycznie opisał i którem nadał  tzw. nazwę gatunkową. A był to rok 1758. Początkowo nazwa ta brzmiała Fringilla domestica, ale bardzo szybko przemianowano ją na Passer domesticus. I słusznie! Bo Passer po łacinie oznacza małego, aktywnego ptaszka. Domesticus - po prostu domowy. I tak już zostało – praktycznie we wszystkich  językach.
 
Tymczasem, pomimo, że taki domowy, Wróbel jest u nas tzw. gatunkiem obcym. Podobnie zresztą jak w całej Europie i… na całej niemal Ziemi. W czasach Linneusza, zarówno w Polsce jak i w Szwecji, Wróble dopiero co zaczęły się pojawiać. W inne części świata zabierali je ze sobą sentymentalni europejscy emigranci. Czasami ptaki podróżowały na gapę w ładowniach statków oraz w składach dalekobieżnych pociągów. Gdziekolwiek i jakkolwiek docierały „małe, aktywne ptaszki”, w tempie ok. 230km na rok, w krótkim czasie podbiły całą Ziemię. Niezły to wynik jak na ptaka, który jest bardzo słabym lotnikiem, a kilkadziesiąt minut utrzymywania się w powietrzu mogłoby go zabić.
Wróbel Domowy nie zadomowił się jedynie na Grenlandii. (W końcu wszystko ma swoje granice!) Nie ma go też w lasach deszczowych (oczywiście nie licząc wielkich miast, które wśród takowych się zdarzają), na wielkich pustyniach (poza zamieszkałymi oazami) oraz w strefie wiecznych śniegów. Mimo to, Wróbel jest dzisiaj ptakiem o największym zasięgu występowania.
 
A wszystko zaczęło się najprawdopodobniej jakieś 10 000 lat temu na południowych peryferiach Azji Mniejszej, skąd pochodzą przodkowie dzisiejszych mieszczuchów-zdobywców i kosmopolitów. Tam i wtedy Wróble postanowiły przyłączyć się do ludzi. Powoli rozprzestrzeniały się razem z ówczesnym osadnictwem.
 
Poza rdzenną, środkowoazjatycką populacją, dzisiaj Wróble zamieszkują tam, gdzie ludzie. A w tym względzie nie mają sobie równych wśród ptaków. O ile nikogo nie dziwi widok Wróbli i ich gniazd w stodołach, magazynach, czy wybiegach dla lwów w ogrodach zoologicznych (czy można chcieć lepszej ochrony?!), o tyle wrażenie robią ptaki gnieżdżące się na pracujących na morzu statkach lub w kopalni, gdzie na głębokości 640m przez kilka lat utrzymywała się ich mała kolonia. W tym samym czasie ich ziomkowie zbierają okruchy – albo bardziej po miejsku: jedzą lody, frytki i hamburgery, na punkcie widokowym na szczycie nowojorskiego Empire State Building. Jeszcze inne ptaki czekają na dworcach na dalekobieżne pociągi. Tym razem nie wybierają się w świat, a jedynie czekają na przesyłkę ze świata – tysiące martwych owadów, które oklejają czoła pociągów.
 
Wróbel to też najszybciej rozmnażający się ptak. Młode pokolenie jest gotowe do założenia rodziny, gdy ma zaledwie ponad pół roku. Zwykle jednak bez sukcesu – ten przychodzi z wiekiem i doświadczeniem. Wróble wiążą się w stałe pary. Samce są bardzo zaborcze i pilnują swoich wybranek. Mimo to, około 15% piskląt w gniazdach ma innych tatusiów niż ich rodzeństwo. Samce czasami próbują szczęścia na boku i wiążą się z inną  samiczką. Gdy to się wyda, na scenę wkracza pierwsza żona i zwykle skutecznie radzi sobie z konkurentką – na przykład niszcząc jej gniazdo i lęg.
 
Lepszą strategią dla Wróbli stanu wolnego wydaje rola pomagających - w utrzymaniu gniazda oraz wychowywaniu piskląt. W końcu nic nie trwa wiecznie i jeśli któremuś z partnerów coś się stanie, wówczas będzie można zająć jego lub jej miejsce. Wybierając tę strategie warto jednak pamiętać, że roczna przeżywalność dorosłych Wróbli, jak na tak małe ptaki, jest całkiem wysoka i wynosi 45-65% (młodych tylko 20–25%). Najstarszy znany dziki Wróbel był Duńczykiem i żył 19 lat i 9 miesięcy. Inny ptak przeżył w niewoli 23 lata.
 
Znane ze swojego wielkiego seksualnego temperamentu Wróble były ptakami Afrodyty, starogreckiej bogini miłości. W późniejszych czasach ów temperament ściągnął na nie gniew chrześcijańskich purytanów, którzy wzywali wiernych do tępienia „grzesznych istot”. Jeszcze całkiem niedawno, w rosole lub zapiekane w cieście, Wróble podawano jako afrodyzjaki. W zupełnie innych okolicznościach towarzyszyły one m.in. Jezusowi. Od zawsze i wszędzie Wróble licznie zasiedlały literaturę, folklor i ludowe wierzenia. Jeszcze w połowie XX wieku, w niektórych rejonach Europy ptaki te były powszechnie jedzone. Ludzie zachęcali je do zakładania gniazd, po czym wybierali z nich jaja lub podrośnięte młode.
 
Czasy rewolucji przemysłowej przyniosły nieograniczoną wiarę w ludzki geniusz. Poczuliśmy się panami świata. Radykalnie odwróciliśmy się od natury i na niespotykaną wcześniej skalę przejęliśmy kontrolę nad przyrodą. Na celowniku umieściliśmy wszystko to, co postrzegaliśmy jako konkurencję (oczywiście drapieżniki!), jako bezużyteczne (np. dzięcioły) lub jako szkodniki. W tej ostatniej kategorii znalazły się m.in. Wróble. Zabijano je wówczas masowo i na każdy sposób. Wkrótce jednak pogrążająca się w wojnie Europa zapomniała o „problemie” Wróbli – z korzyścią dla wszystkich zainteresowanych.
 
W roku 1958 Mao Zedong w ramach Wielkiego Skoku Naprzód nakazał zniszczyć wszelkie tradycyjne maszyny i narzędzia rolnicze. W efekcie załamała się produkcja rolna. Mao obwinił za to Wróble, które miały zjadać plony. Kazał więc chińskiemu ludowi zabić wszystkie Wróble. A ponieważ ptaków było mniej niż prześladujących je obywateli – stało się! Zginęły niemal wszystkie Wróble – i wiele innych. Już następnego roku chińskie uprawy zostały praktycznie w całości pochłonięte przez szarańczaki, które pozbawione naturalnej kontroli mnożyły się bez ograniczeń. W wielkim kraju zapanowała trzyletnia klęska głodu, która zabiła ponad 30 milionów ludzi.
 
W ciągu ostatnich 20 lat populacja Wróbli w Europie spadała miejscami o 90%. Nasze miasta pozbawiane w wielkim tempie drzew, zakrzaczeń i terenów zielonych stawiają Polskę na czele smutnego rankingu. Pozostaje jeszcze brak miejsc na gniazda w  następstwie prac dociepleniowych i remontów elewacji. Ten problem rozwiązałyby odpowiednie budki lęgowe. Ale jak rozwiązać problem dobrej woli oraz wiedzy decydentów i urzędników?
 
W dniu 20 marca obchodzimy Światowy Dzień Wróbla. 1 kwietnia świętujemy Międzynarodowy Dzień Ptaków (ustanowiony już w 1906 roku), a w drugi weekend maja obchodzimy Międzynarodowe Dni Ptaków Wędrownych.
 
Bądźmy na pTAK! Codziennie